Bawimy się kolorami - grupa Krasnoludki

 Bawimy się kolorami, to tytuł całego tygodnia. Czekamy na wiosnę i troszkę szaroburo i ponuro jest na świecie. Ale nie u nas na zajęciach. Każdy dzień tygodnia nazwaliśmy kolorami: tęczowy- poniedziałek, czerwony-wtorek, pomarańczowy- środa, żółty-czwartek, zielony-piątek. To była świetna zabawa! Wszyscy tego dnia ubrani byliśmy na odpowiedni kolor i musieliśmy mieć na II śniadanie owoc lub warzywo w takim samym kolorze.

Poniedziałek to święto wszystkich kolorów. Na dużych arkuszach malowaliśmy tęczę, a potem bawiliśmy się kolorowymi balonami, które należało nadmuchać (to było trudne zadnie, ale udało się znakomicie..)

Wtorek w grupie Krasnoludków dominował kolor czerwony. Przynieśliśmy do przedszkola pomidory, jabłka, truskawki.. bo to zdrowo jeść kolorowo.. Pani zaproponowała nam zabawę kolorowe czary-mary . Mieszaliśmy czerwona farbę z białą i czarną. Teraz wiemy że czerwony kolor może mieć różne odcienie, potem porozlewaliśmy na kartkę farbę, wydmuchiwaliśmy ( przez słomkę) różne wesołe stworki-potworki. Wyszły nad podziw fajnie.

Środa to święto pomarańczy, mandarynek i marchewek- takie owoce dziś jedliśmy pycha! Same witaminy! Potem zaczęliśmy zabawę tańcząc z pomarańczową bibułką, układaliśmy z niej różne wzory, a na koniec skórkami od pomarańczy stemplowaliśmy dużą kartkę, na której powstała dłuuuuga stonoga z pomarańczowych bibułkowych kulek.

Czwartek dzień słońca, koloru żółtego i bananów! Wszyscy byliśmy detektywami i tropiliśmy w sali zabawki w żółtym kolorze.. było ich bardzo dużo. Każde z nas z wielką radością ulepiło swoje słońce z plasteliny, które ozdobiło naszą namalowaną tęczę. Dzień zakończyliśmy zabawą z Bańkami mydlanymi.. bawiliśmy się super!

Piątek zielono nam. To już jak wiosna w grupie.. zaczęliśmy od oglądania wszystkich przyniesionych owoców. Pani  zadała na trudne zadanie.. każdy z nas z zawiązanymi oczami musiał odgadnąć wylosowany owoc  tylko go dotykając!! Wszystkim udało się to znakomicie.. brawo! Przyszedł czas na degustacje owoców, każdy zajadał z wielkim apetytem. Teraz mogliśmy się ubrać i wyjść do ogrodu w poszukiwaniu koloru zielonego i pierwszych roślinek wiosennych .