Grupa WESOŁE BĄKI

 

Zadania wtorek  30.06.2020 r.

Temat: Wakacji nadszedł czas

 1. Światełko w tunelu - zabawa ruchowa.

Rodzic zasłania okna, aby w pokoju było ciemno. Zapala latarkę i kieruje światło w różne miejsca na podłodze. Zadaniem dziecka jest jak najszybsze przemieszczanie się w kierunku świetlnego punktu. Na koniec zabawy rodzic wyjaśnia znaczenie powiedzenia ?światełko w tunelu?: Światełko w tu­nelu pokazuje wyjście, drogę, kierunek, w którym powinniśmy iść. Podczas ciemnej nocy i sztormu ta­kim światełkiem może być światło latarni morskiej. Światełkiem w tunelu nazywamy też coś, co przynosi nadzieję na lepszą przyszłość, na wyjście z ciężkiej sytuacji, np. na pokonanie choroby.

  2. Tak czy nie - zasady bezpiecznych wakacji - pogadanka na temat zasad bezpieczeństwa, rozwijanie myślenia.

Rodzic podaje zdania opisujące różne zachowa­nia podczas wakacji, a dziecko odpowiada "tak" - jeśli zdanie opisuje prawidłowe zachowanie i "nie" - jeśli nieprawidłowe. Każde omawiane zdanie można z dzieckiem przedyskutować, spytać o ich osobiste doświadczenia, poprosić o rady dla innych osób, które wybierają się na wakacje. Propozycje zdań:

Skórę smarujemy kremem z filtrem. Tak czy nie?

Na górskie szlaki wybieramy się w klapkach. Tak czy nie?

Na wycieczkę łodzią lub kajakiem zakładamy kapok. Tak czy nie?

Możemy zostawić bagaż bez opieki w dowolnym miejscu. Tak czy nie?

W czasie burzy chronimy się pod drzewem. Tak czy nie?

Kąpiemy się tylko na wydzielonych, strzeżonych kąpieliskach? Tak czy nie?

Odmawiamy, gdy nieznajoma osoba chce nas czymś poczęstować. Tak czy nie?

Gdy jest bardzo gorąco, wchodzimy szybko do zim­nej wody? Tak czy nie?

W górach chodzimy tylko po wyznaczonych szla­kach. Tak czy nie?

W słoneczny dzień nosimy nakrycie głowy. Tak czy nie?

Do jazdy na rowerze zakładamy kask. Tak czy nie?

W upalne dni pijemy dużo wody. Tak czy nie?

Po pikniku w lesie zostawiamy śmieci na trawie. Tak czy nie?

3. Bezpieczne wakacje film edukacyjny dla dzieci https://www.youtube.com/watch?v=K-6T693WQKY

 4. Latarnia - rozmowa na podstawie tekstu opo­wiadania W. Widłaka, wdrażanie do uważnego słuchania.

Rodzic czyta opowiadanie.

Latarnia

Dzień dobry, nazywam się Wesoły Ryjek. Dziś rano tata powiedział:

- Ryjku, wybierzemy się na latarnię morską.

A przynajmniej tak to zrozumiałem.

- Nie wiedziałem, tato, że są specjalne morskie la­tarki - powiedziałem. - A po co? A są jakieś specjal­ne górskie? Albo jeziorskie? jeziorne? jeziorowe? W czym się różnią? Czy mają?

Miałem bardzo wiele pytań, ale tata zamachnął rękami tak jak wtedy, kiedy obok nas latała osa.

- Ryjku, to nie latarka, tylko latarnia - powiedział. - Latarnia morska jest duża i trzeba się na nią wdrapać. Zresztą sam zobaczysz.

No więc zapytałem jeszcze tylko, czy możemy zabrać ze sobą mojego żółwia przytulankę, żeby on też zoba­czył tę duża latarnię, na którą trzeba się wdrapać. Tata się zgodził i więcej już o nic nie pytałem, choć byłem bardzo ciekaw.

Do latarni trzeba było dojechać, a potem dojść przez las, a potem trochę się wdrapywać pod górkę.

- Tato, daleko jeszcze? - zapytałem. - Bo mój żółw już by chciał dojść.

- Powiedz żółwiowi, że już całkiem blisko - powie­dział tata, a ja się zdziwiłem, bo oprócz drzew nie widziałem przed sobą nic dużego, na co można by się wdrapać. Wtedy przed nami nagle się coś pojawiło. Jakby dom z cegły, tylko okrągły.

- Spójrz w górę - powiedział tata.

Spojrzałem. Latarnia była rzeczywiście wielka. Wyglądała trochę jak ogromny komin, a trochę jak wieża na zamku, który kiedyś zwiedzaliśmy.

- A gdzie ta latarnia ma żarówkę? - zapytałem.

I wtedy właśnie się okazało, że do żarówki trzeba się wdrapać na górę. Szliśmy i szliśmy po schodach, które ciągle się kręciły i nie mogły przestać, aż mnie też się zaczęło kręcić w głowie. Na szczęście tata wziął mnie wtedy na ręce i wszystko się odkręciło, tak jak trzeba. Tak to już jest z moim tatą.

A na górze sam nie wiem, co było ciekawsze - wielka żarówka (co prawda zgaszona, bo był dzień), czy widok z malutkich okienek.

- Widzisz morze, Ryjku? - pytał tata. - A drzewa? Jest ich też całe morze. A tam gdzieś, w tamtą stronę, jest nasz dom.

- Dom! - zawołałem. - Ojej, domu nie widzę.

Dziś dowiedziałem się, po co budowano latarnie morskie. Po to, żeby każdy - nawet z daleka i nawet w najgorszą burzę - mógł trafić do domu. I wiecie, co? To działa. Nie wiem dokładnie jak, ale w każ­dym razie my też trafiliśmy do naszego domu!

 

Źródło: Wojciech Widłak, "Latarnia" [w:] "Wesoły Ryjek i lato", Media Rodzina, Poznań 2017

Rodzic zadaje pytania sprawdzające rozumienie treści: Gdzie Wesoły Ryjek wypoczywał z tatą? Dokąd tata zabrał Wesołego Ryjka? Do czego służą latarnie morskie? Co się znajduje na samym szczycie latarni? Czy ktoś kiedyś wdrapał się na sam szczyt latarni? Co było widać przez małe okienka?

Jeśli rodzic ma możliwość, pokazuje zdjęcia różnych latarni i opowiada o ich funkcji. Przydatne informacje:

Latarnie morskie to znaki nawigacyjne, wskazujące drogę. Wyglądają jak wysokie wieże z małymi okienkami. Budowane są na brzegach mórz i bardzo dużych jezior. Wysyłają sygnały świetlne, a w czasie gęstej mgły, gdy światło jest mało widoczne ? rów­nież sygnały dźwiękowe. Obecnie większość latarni jest zautomatyzowana, ale dawniej mieszkali w nich latarnicy, którzy o zmroku zapalali lampy latarni. W odległych czasach, kiedy nie było jeszcze latarni, na skalnych brzegach mórz rozpalano wielkie ogniska. Najwyższa polska latarnia znajduje się w Świnoujściu. Jest zbudowana z cegły. Na jej szczyt prowadzi aż 308 schodków.

5. Znajdź obrazek - ćwiczenia w zakresie analizy sylabowej, wykonanie zadań w "Kartach pracy" strona 76 - 77

 6. Latarnia morska - konstruowanie latarni z papierowych kubeczków i małych pudełek.

Dzieci wykonują modele latarni morskich, skle­jając ze sobą pudełka, rolki i papierowe kubeczki.

Zwracają uwagę na to, aby najniżej były najwięk­sze elementy, a wyżej - coraz mniejsze. Całość malują na biało. Gdy farba wyschnie, dorysowują czarnym flamastrem okna, drzwi i inne drobne elementy.

7. Latający balonik - zabawa zręcznościowa.

Dziecko w parze z rodzicem odbija nadmuchany balon. Wszyscy głośno liczą odbicia. W kolejnej turze  dziecko odbija balon z innym członkiem rodziny. Powtórnie liczymy odbicia i porównujemy wyniki.

WAKACYJNE ŻYCZENIA

Kochane Starszaki!

Szybko minął nam ten przedszkolny okres. Zaczyna się najpiękniejsza pora  ? wakacje? To czas letnich kąpieli, słońca, długich spacerów i ciekawych przygód. Życzę Wam, by  wakacje były bezpieczne, pełne wrażeń, nowych kolegów, miejsc i zabaw. A gdy już odpoczniecie ? idźcie do szkoły roześmiane i opalone. Będą tam  na Was czekać nowe, wspaniałe przygody.

 

Pozdrawiam serdecznie i żegnam Was